Klaudia Leszczyńska
13 stycznia 2021
Zapraszam Was na pierwszy w Polsce wywiad z Barb Schwarz – twórczynią Home Stagingu. Specjalnie dla polskich Home Stagerów! Co to jest Home Staging, jaka jest historia Home Stagingu – Barb opowiedziała jak to wszystko się zaczęło. Dowiecie się też dlaczego nie chciała projektować wnętrz, mimo że miała firmę projektową.
O czym opowiedziała Barb Schwarz?
- O trudnościach, którym musiała zmierzyć czoła, szczególnie na początku
- Jakie są 3 najważniejsze słowa dla Home Stagera.
- Home Staging co to jest?
- Jak teraz definiuje Home Staging.
- Co radzi osobom, które chcą działać w Home Stagingu. Czy każdy się do tego nadaje?
- Przyszłość Home Stagingu z perspektywy twórcy tej branży.
- Wskazówki dla polskich Home Stagerów.
Poniżej znajdziecie całą transkrypcję wywiadu, możecie go także obejrzeć z napisami na
Klaudia Leszczyńska: Witaj Barb! Bardzo się cieszę, że tu jesteśmy i bardzo Ci dziękuję za to, że zgodziłaś się udzielić wywiadu polskiej home stagerce. To dla nas wielki zaszczyt i jestem Ci za to bardzo wdzięczna. W tym wywiadzie porozmawiamy o tym, jak wymyśliłaś home staging, ale też posłuchamy Twoich rad dla home stagerów. Poruszymy też temat rozwoju tej branży.
Barb Schwarz: Cała przyjemność po mojej stronie! Dziękuję, że mnie zaprosiłaś.
K:To dla mnie wielki zaszczyt i bardzo się cieszę, że tu jesteś i znalazłaś czas na ten wywiad. Ok, przejdźmy do pytań. Najpierw chciałabym Cię zapytać o przeszłość. Myślę, że wielu ludzi zastanawia się, jak to się wszystko zaczęło? Jak wpadłaś na pomysł home stagingu i jakie były początki?
B: Tak się cieszę, że tu jestem. Najpierw chciałam Ci powiedzieć, że jestem z Ciebie bardzo dumna.
K: Dziękuję bardzo!
B: Naprawdę. Jesteś cennym nabytkiem dla branży, którą stworzyłam i jestem naprawdę dumna z tych wszystkich ludzi, którzy do Ciebie dołączyli i stali się jej członkami. Oby tak dalej.
K: Dziękujemy bardzo.
HISTORIA HOME STAGINGU
B: Bardzo proszę. Robisz wspaniałą robotę, naprawdę. Patrząc z perspektywy czasu na moje życie, widzę, że to nad czym pracuję i co robię, naprawdę było mi pisane. To może brzmieć śmiesznie, ale jak patrzę na te wszystkie rzeczy, które wydarzyły się w moim życiu i doprowadziły mnie do stworzenia home stagingu, na przykład jak byłam małą dziewczynką 4/5-letnią spędzałam z dziadkami mnóstwo czasu na ich farmie. Bardzo mi się tam podobało, świetne otoczenie, wiele się tam nauczyłam. W wieku 4 lat, a może nawet 3 przestawiałam babci meble. Później zaczęłam robić albumy wyklejane zdjęciami domów i pokoi. Babcia miała różne czasopisma takie jak Women’s Day z tamtych czasów i Better Homes and Gardens i wszystkie te czasopisma z domami. Zaczęłam je wycinać i tworzyć sobie wyklejane albumy, a ona mówiła „Nie wiem, jakie jest Twoje przeznaczenie, ale… Przestawiasz mi meble i wycinasz gazety…”
Później w szkole średniej miałam dużo lekcji z ekonomii gospodarstwa domowego i nawet wtedy uczyli jak zaaranżować pokój i tego typu rzeczy. I wtedy jacyś budowlańcy poprosili mnie, wtedy jeszcze słowo „stage” nie istniało w branży nieruchomości, bo jeszcze go nie wymyśliłam, ale poprosili mnie, żebym przyszła na ich nową budowę i zrobiła tak, żeby ładnie wyglądało. Moi przyjaciele stwierdzili, że to szalone, ale ja załadowałam trochę mebli do auta, nikt nie powiedział mi co mam robić, to samo do mnie przyszło. Układanie ręczników i rzeczy na blatach w kuchni. Byłam w pierwszej klasie liceum. Wyładowałam te meble i je porozstawiałam. Nie wiedziałam, że kiedyś wymyślę na to nazwę „staging”. Dom się sprzedał, a oni zlecili mi kolejny i kolejny. Na studiach ukończyłam ekonomię domu i projektowanie, a także muzykę i edukację. Bo wiesz, myślałam, że zostanę Barbrą Streisand. Wiesz kto to jest, prawda?
K: Tak, wiem, wiem.
B: Ale nie zostałam, bo jest już jedna Barbra. Zawsze chciałam jechać do Los Angeles i zacząć karierę muzyczną, ale moi rodzice się na to nie zgadzali. Wychowano mnie w bardzo surowy sposób więc się nie sprzeciwiałam. Zaczęłam uczyć w szkole i śpiewałam w chórach, różnych grupach muzycznych. Kontynuowałam to przez całe studia. Miałam szczęście i byłam solistką na tych wszystkich występach. Później zdecydowałam, że chcę śpiewać w sztukach Off-Broadway w Seattle, czyli tu gdzie mieszkam. To zaspokajało potrzebę mojego serca – potrzebę występowania. Jak patrzę wstecz, to moje występowanie ewoluowało przez lata, przydało się w uczeniu i mówieniu, podczas edukacji nauczyłam się uczyć i to miało wpływ na moje umiejętności mówcy i nauczyciela, no i design – miałam firmę projektową. Po ślubie otworzyłam firmę projektową i prowadziłam ją przez 5 lat i nie podobało mi się to.
HOME STAGING CZY PROJEKTOWANIE?
K: Dlaczego?
B: Naprawdę mi się nie podobało, bo pracowałam z klientami z ulicy, którzy gdzieś o mnie usłyszeli więc zadzwonili. Brałam ich na zakupy, szliśmy do sklepów meblowych i oni wybierali sobie rzeczy. Miałam przygotowany plan, ale chciałam, żeby oni pomagali. Czasami kupowałam sama to, co uważałam za słuszne, ale najczęściej brałam klientów ze sobą. I oni zamawiali meble wykonane na zamówienie i wszystko było dobrze, dopóki pani nie stwierdziła, że „Wygląda okropnie! Nie chcę tej sofy, proszę ją oddać!” Była robiona na zamówienie, jak mam ją zwrócić kiedy była robiona specjalnie dla Ciebie? I pamiętam… o mój Boże „och, te lampy są okropne” i tego typu rzeczy, a przecież to oni sami je wybierali.
Postanowiłam więc przerzucić się na nieruchomości. Zaczęłam sprzedawać domy w okolicach Seattle, głównie w miasteczku Bellevue, które teraz jest dużym miastem. I byłam zaszokowana tym, jak wyglądają te domy. Naprawdę były po prostu obrzydliwe! Brudne i zagracone, wszędzie nie takie kolory i w ogóle. Pewnego dnia powiedziałam do jednej klientki „powinniśmy popracować nad właściwą aranżacją”, a ona na to „O nie, nie będę tego robić. Przeprowadzamy się! Po co miałabym pani zlecać projektowanie mojego starego domu?” i wtedy pomyślałam, że to nie działa. To samo było z „dekorować” – to słowo też nie działało. Więc pomyślałam, że skoro oni mówią „Przeprowadzamy się! Po co dekorować?” muszę wymyślić inny koncepcję, którą im przedstawię. I jak tak pracowałam ze sprzedającymi, poznawałam nowych ludzi i sprzedawałam domy… To było niesamowite! Dla mnie to naprawdę jest Boża sprawa, bo wierzę, że właśnie to było mi pisane i to właśnie jest celem, dla którego jestem na tej planecie.
OD TEATRU DO HOME STAGINGU
Podczas pracy z jedną z klientek wiedziałam już, że słowa „projektowanie” i „dekorowanie” nie działają więc powiedziałam tak, zapytałam ją „Lubi Pani teatr?” „O, ja kocham teatr!” odpowiedziała i naprawdę tak było. Opowiedziała mi o wszystkich sztukach, na których była, o musicalach, a ja powiedziałam jej, że grałam w Off-Broadway’owych sztukach i musicalach, bo kocham śpiewać i zauważyłam tam, że zawsze przygotowujemy scenę do każdego aktu, a potem kurtyna i przygotowujemy kolejną scenę. I myślę, że powinnyśmy przygotować scenę do sprzedaży w każdym z pokoi, tak żeby podobały się większości kupujących. Inaczej mówiąc – i wtedy na to wpadłam – musimy przygotować scenę (stage). „Przygotować scenę, naprawdę?” a ja mówiłam dalej „Widzi Pani, Pani jest gwiazdą, bo tu Pani mieszka. Dom jest sceną. Krytycy, którzy oceniają sztukę to inni pośrednicy nieruchomości. Będą mówili o tym jak ten dom pachnie, albo „w tym domu był taki bałagan” i nazwą go śmierdzącym domem, albo psim domem, bo było tak dużo psów. Więc wymieniłam już gwiazdę, scenę, i krytyków, a publicznością są kupujący. To oni zdecydują czy to jest hit, czy nie. A ja chcę być Pani reżyserem i chcę Pani pokazać w jednym z pokoi co uważam, że mogłybyśmy zrobić, aby wystawić Pani dom i go sprzedać.
JAK PRZEKONAĆ KLIENTA DO HOME STAGINGU?
Dom był na sprzedaż już od roku, czy półtorej i się nie sprzedał, a ona zmieniła firmę pośredniczącą już trzy razy, bo miała nadzieję, że któraś w końcu sprzeda jej dom. Podekscytowała się, bo była gwiazdą i przez teatr, bo kochała teatr i to po prostu było nam pisane. Oprowadziłam ją po wszystkich pokojach, pokazała mi co gdzie i jak, a później stanęłyśmy razem w przedpokoju, żeby trochę poudawać. Tylko, że to było na serio. Powiedziałam jej jak widzę to co powinnyśmy zrobić, zawsze mówiąc komplementy, nigdy, że „to jest do bani”. Później poprosiłam ją, żeby się odwróciła tyłem do pokoju i powiedziałam jej, że usłyszy różne hałasy, bo będę przestawiać rzeczy, a później do niej wrócę. Przestawiłam krzesło, szafkę, lampę, zamieniłam ją z inną. Przewróciłam narzutę na łóżko na drugą stronę, bo była druga strona. Często jest tylko podbicie, ale z tą się udało. Przewróciłam narzutę, położyłam ją z powrotem i wzięłam kilka poduszek z sypialni obok. Takich dekoracyjnych poduszek, do stagingu. Nie poprawiłam wszystkiego, ale zrobiłam wystarczająco.
Klientka uśmiechała się do mnie, widząc jak przechodzę obok niej i zbieram rzeczy z innych pokoi. Widziała to, ale nie wiedziała, co robię. Później wróciłam do niej i mówię „Chciałabym, aby Pani zamknęła oczy, a ja pomogę się Pani odwrócić” i czułam, że mi ufa. Poprowadziłam ją, trzymając za ramiona na środek pokoju i powiedziałam „Ok, proszę otworzyć oczy”, a ona omal nie zemdlała. A ja nawet nie zrobiłam wszystkiego, co chciałam. Nie było na tyle czasu i musiałam brać rzeczy z innych pokoi. Pani piszczała z zachwytu „O mój Boże! To wygląda wspaniale! Dlaczego sama na to nie wpadłam? Mogliśmy tak to zrobić i mieszkać tu tak ładnie!”. Była w szoku, a ja powiedziałam „właśnie zrobiłyśmy staging Pani pokoju” i to był pierwszy raz. Wydarzyło się tak po prostu. Wiedziałam, że to zadziałało i skoro zadziałało tutaj, to pomyślałam „ok, w następnym domu też poszukam czegoś, co mogę użyć jako analogię.”
DISNEYLAND MA ZROBIONY STAGING
I klienci mieli całą lodówkę obklejoną plakatami z Disneylandu, były też w pokojach dzieci – planowali wycieczkę do Disneylandu. Więc u nich użyłam analogii… opowiedziałam im o stagingu i o tym jak to zrobiłam wcześniej. Powiedziałam „Disneyland ma zrobiony staging, prawda?” „Tak, rzeczywiście” i to była moja analogia.
W kolejnym domu, w pokoju nastolatka wisiały ogromne plakaty z Hollywood, wiesz bohaterów i Batmana i takie różne. Przy rozmowie z rodzicami i tym właśnie nastolatkiem powiedziałam, że w Hollywood przygotowuje się sceny w taki sposób, jak mają być odebrane przez widza. Jeśli chcą, żeby było brudno, to przygotowują bałagan, ale ogólnie robią to po to, żeby scena wyglądała dobrze i podobała się ludziom, którzy będą oglądać film. Trzy razy z rzędu słowo „stage” zadziałało.
Zaczęłam więc używać go cały czas, a inni ludzie nie mieli pojęcia, co robię. Próbowałam wytłumaczyć to kilku osobom w biurze, a oni na to „Jak to robisz, że oni się zgadzają? To szaleństwo.” Nie wierzyli, że to w ogóle działa. Ostatecznie stałam się jedną z najlepszych pośredniczek w rejonie Seattle, a było to w okresie kiedy stopy procentowe były naprawdę wysokie – aż 22%. Nie do uwierzenia. Moje domy się sprzedawały, bo jeśli kupujący ma kupić w takich czasach, to dom musi być wspaniały. Większość domów wtedy po prostu się nie sprzedawała. Tak to się właśnie zaczęło, Klaudia.
TRUDNE POCZĄTKI HOME STAGINGU
K: To piękna historia, a ja jestem naprawdę pod wrażeniem, bo to oznaka Twojej wielkiej kreatywności i tego jak dobrze używasz swoich talentów w branży nieruchomości. To niesamowite. Myślę, że każdy home stager powinien to wiedzieć, bo jesteś źródłem naszego zawodu i bardzo dobrze jest usłyszeć o tym od Ciebie. Co było dla Ciebie największą trudnością na początku? Dzisiaj home staging jest bardzo popularny, ale na początku tylko Ty o nim wiedziałaś.
B: Tak, tylko ja. Byłam jedynym home stagerem na świecie. Lubię mówić ludziom, że skoro ja to zrobiłam, to Ty możesz zrobić wszystko! Teraz macie dostęp do czasopism, jest internet, a wtedy nic takiego nie istniało. Wychowywali mnie dziadkowie, jak już wspominałam i oni nauczyli mnie wytrwałości w dążeniu do spełnienia moich marzeń, jakiekolwiek by one nie były. Jestem jak promień lasera. Bóg wie, że nigdy nie odrywałam oczu od celu.
Ludźmi, którzy nie chcieli o tym słyszeć byli inni agenci – sprzedawcy, którzy chcieli sprzedawać. Zaczęłam ich przekonywać, bo np. nie sprzedali domu tej pani. Robiłam mnóstwo zdjęć „przed” i „po” i zanosiłam je do wywołania. Wtedy trzeba było iść wywołać u fotografa. Robiłam to też dla sprzedających. Później jeden po drugim, te domy, w których robiłam staging się sprzedawały, a znajomi tych sprzedających pytali „Dom był wystawiony dawno temu, czemu wtedy się nie sprzedał?” i oni wtedy mówili im o mnie, co bardzo sobie cenię i mówili im też o stagingu – „a co to jest?” pytali znajomi. Potem im tłumaczyli, a ja dałam każdej parze parę zdjęć „przed” i „po”, tych, które wywołałam i w ten sposób Ci ludzie mnie promowali, bo jeden sprzedający mówił innemu sprzedającemu, któremu nie udawało się sprzedać i pokazywali mu zdjęcia. Ja nawet jeszcze nie znałam tych ludzi. Oni pokazywali im zdjęcia – sprytnie prawda? Pokazywali zdjęcia, które ja im dałam swoim znajomym i sąsiadom i kiedy oni widzieli, że uda się sprzedać, kontaktowali się ze mną.
Tymczasem, w całej branży nieruchomości w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Północnej i Południowej Ameryce żaden agent nie był zainteresowany. W dużej mierze podobnie było w Europie więc przechodziłam taką samą drogę jak Wy. Kiedy ktoś mówi Ci „nie” chciałabym, abyś pomyślał o mnie. Słyszałam „nie” więcej razy niż wszyscy home stagerzy razem wzięci.
K: Na pewno.
12 LAT WYTRWAŁOŚCI
B: To było niesamowite. Zajęło to dużo czasu, bo byłam sama więc od 1972 do 1984, czyli 12 lat udoskonalałam to co robiłam z każdym sprzedającym. Uczyłam się na błędach i poprawiałam je przy kolejnym sprzedającym. Nie wierzę w porażkę więc słuchajcie – to wspaniale ze strony Klaudii i jestem jej bardzo wdzięczna, bo chcę Wam wszystkim pomóc w branży, którą stworzyłam. Klaudia jest bardzo bystra. Wiedzcie, że to działanie krok po kroku, a ludzie, którym pomożecie, jak ich nauczycie i zapytacie o ich znajomych i sąsiadów, tak jak ja kiedy rozdawałam klientom zdjęcia i pytałam, czy chcieliby je pokazać, mówili „oczywiście!” – byli bardzo dumni. Byli dumni, co sami za to zapłacili. I tak, dom za domem ulepszałam to co robiłam, to co mówiłam i jak mówiłam. Lata minęły, zanim to doszlifowałam. I to jest Boża sprawa, bo przez te 12 lat nie siedziałam i nie jęczałam, że „o nie, to za długo trwa” po co miałabym to robić?
Szukałam ludzi, którzy pomogą mi promować home staging. Agenci totalnie nie wiedzieli co z tym zrobić. Przychodzili oglądać domy, które wystawiałam na sprzedaż i mówili „Zawsze dostajesz najlepsze domy”, a ja na to „Trzeba było go widzieć wcześniej. Nie był to dom marzeń, cały zagracony i w ogóle. Później pokazałam kilku agentom zdjęcia „przed” i „po”, a oni mówili „Nie, nie mógłbym tak robić. Pewnie denerwujesz tym ludzi.” Ale ja nikogo nie denerwowałam. Sprzedający byli zachwyceni! Oni po prostu nie chcieli tego słuchać. Bycie wytrwałym jest bardzo ważne.
B: Siedzę przy moim prawdziwym biurku w moim prawdziwym biurze. To nie mój dom. Uwielbiam niektóre rzeczy tutaj. Mogę trochę przesunąć kamerkę?
K: Oczywiście.
B: Podoba Ci się?
K: Jest pięknie, staging zrobiony.
B: Dziękuję. Lubię mieć w biurze sofę i fotele, bo tutaj przeprowadzam wywiady, albo prowadzę spotkania i cały czas tu coś zmieniam. Więc przez te 12 lat właśnie to robiłam – udoskonalałam. W branży wszyscy korzystają z modelu, który ja rozwinęłam i jest tak dobrze skonstruowany, że działa. Czuję, że wielu home stagerów robi świetną robotę, świetną! Ale są też tacy, którzy nie robią tego tak, jak bym sobie życzyła i tak, aby rozwijać biznes, ale po to będą zajęcia, które będę prowadziła w przyszłości. Na razie są wstrzymane przez COVID, ale jest dużo rzeczy do doprecyzowania, bo przesunąć krzesło umie każdy.
KOMUNIKACJA W HOME STAGINGU
Tu chodzi o sposób w jaki prowadzisz biznes, jak rozmawiasz z ludźmi. Komunikacja jest kluczowa, bo nawet jeśli im się spodoba to co robisz, ale Ty im się nie będziesz podobać, to im się końcowo nie będzie podobać. To co mówisz i jak mówisz zadecyduje o tym, czy im się będzie podobało, czy nie. I Ty wiesz jak to robić, Klaudia, Ty wiesz.
K: Dziękuję za tą historię. Myślę, że najważniejsza jest dla home stagerów wytrwałość. To najważniejsza rzecz z tego co powiedziałaś, prawda?
B: Tak, masz rację, to bardzo ważne. Czy mogę jeszcze coś dodać?
K: Oczywiście.
B: Jeszcze jedno słowo, no może dwa. Po pierwsze, jaki jest Twój cel? I nie mówię tego tylko do Ciebie, ale do wszystkich, którzy słuchają. Musisz znać swój cel. Niektórzy mówią „Nie wiem jaki jest mój cel.” Idealnie byłoby, gdybyś obserwował siebie podczas robienia różnych rzeczy i spróbował określić, co sprawia, że jesteś najszczęśliwszy i w czym czujesz się najbardziej utalentowany, bo każdy ma jakiś talent. Niektórzy mówią „Nie jestem kreatywny” – to niedorzeczne! Wszyscy jesteśmy kreatywni. Dostałeś moc kreatywności od Boga Wszechmogącego i ona jest prawdziwa. Jak myślisz, co robi Twoje ciało? Co moje robi jak tutaj siedzę? Moje serce bije, mój żołądek trawi, bo jesteśmy w innych strefach czasowych i jadłam o 8 śniadanie. Twój umysł pracuje i sprawia, że te wszystkie rzeczy się dzieją. Może stworzyć złe rzeczy, tak samo jak i te wspaniałe. Poczuj swój cel w sercu. Większość ludzi, których znam, a którzy zostali home stagerami kochają swoją pracę! I’ve done teaching and through teaching I always bring them up. Chcę się tym z Tobą podzielić Klaudia. Wszyscy to robimy. Dla każdego kto wierzy w to czym się dzielę to jest okrzyk Barb: Kocham ten biznes! Tak mówimy. Kocham ten biznes! I naprawdę go kochamy. A jeśli go nie kochasz, to znaczy, że jesteś w złym biznesie.
K: To prawda.
WYTRWAŁOŚĆ, CEL I WIARA
B: Tak jest. To się czuje w sercu. Cel jest bardzo ważny, a kolejna rzecz jest równie ważna, o ile nie ważniejsza, no jest na równi z celem – wiara. Musisz w siebie wierzyć. Jeśli w siebie nie wierzysz, dlaczego ktokolwiek inny miałby w Ciebie uwierzyć? Dobre pytanie, prawda Klaudia?
K: Tak, oczywiście, zgadzam się. To samo mówię.
B: To prawda więc miejcie cel, wiarę i wytrwałość.
K: Trzy najważniejsze słowa.
B: Te słowa są kluczowe i myślę w ten sposób codziennie – „Wierzę, wierzę, wierzę w to co robię” i wysyłajmy naszą pozytywną energię wszechświatowi. Wszechświat jest taki wspaniały. Jeszcze jedną rzeczą bardzo lubię się dzielić z głębi serca – dostajesz to, czego oczekujesz. Dostajesz to, czego oczekujesz, bo wszechświat słucha. Więc powinieneś szukać dobrych rzeczy, a nie złych. Poznałam mnóstwo, ponad 1 300 000,00 ludzi i uczyłam przez 29 752 godziny. Nikt na planecie tego nie dokonał i te numery muszą być o mnie, bo to ja stworzyłam ten biznes. Poznaję różnych home stagerów, którzy piszą do mnie, a czasem też dzwonią, bo brali udział w moich programach.
W Europie jeszcze nie prowadziłam zajęć. Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas. Raz przyszła do mnie dziewczyna i mówi „Zawsze dostaję najgorszych klientów i to jednego za drugim” „A co myślisz o kolejnym? Czego się obawiasz?” „Pewnie będzie tak samo marudny, jak ci poprzedni. Ona dostaje to, czego się spodziewa. Skupia się na tym, co nie działa, zamiast uwierzyć w to, czego naprawdę chce i oczekiwać, że przyjdą do niej wspaniali klienci. Serio! Zmieniając swoje oczekiwania, zmieniasz swoje życie. Szukaj tego czego chcesz, a nie tego czego nie chcesz. Jak szukasz tego, czego nie chcesz, to właśnie to dostaniesz. Kiedy tak robimy, to wprowadzamy wszechświat w błąd. On mówi wtedy „Czego ta kobieta tak naprawdę chce?” A chcesz czuć radość i przyjemność i tak, chcesz zarabiać pieniądze, służyć ludziom i szukać tylko takich, którzy chcą z Tobą pracować i mają takie same cele – sprzedaż domu i zrobienie home stagingu tak, aby się sprzedał.
HOME STAGING CO TO JEST
K: To wspaniałe zdanie i to nie jedno. Bardzo się cieszę, że będziemy to mieli zapisane, bo warto. Zastanawiałam się też, jak zdefiniowałabyś home staging teraz? Czym jest, a czym nie jest?
B: Dekorowanie to nie home staging. Kiedy dekorujesz, czy projektujesz komuś dom, personalizujesz go.
K: To prawda.
B: „Uwielbiamy zielony” albo „Uwielbiamy żółty” – mówią tak, a Ty bierzesz to pod uwagę i przywozisz piękne krzesła, a one się podobają, bo są zielone. Personalizujemy kiedy dekorujemy lub projektujemy dom. Home staging jest wtedy, kiedy wchodzisz, pracujesz z ludźmi, albo za pomocą konsultacji, albo wykonujesz tę pracę za nich. To, co robimy to depersonalizacja. Depersonalizujemy, bo nie chcemy tam tej kolekcji misiów pluszowych. Wszyscy patrzyliby na misie zamiast na pokój. To samo odnosi się do prawie wszystkich rzeczy w domu. Niektóre z nich są w porządku jeśli dom jest zamieszkany. Może będzie trzeba je przenieść do innego pokoju, ale większość z rzeczy jest zbyt osobista. Home staging to depersonalizowanie, a projektowanie i dekorowanie to personalizowanie. Czy to ma sens?
K: Oczywiście.
B: To moja definicja home stagingu. To przygotowanie domu na sprzedaż, a żeby przygotować dom na sprzedaż, musimy go zdepersonalizować tak, aby kupujący potrafił sobie wyobrazić jak tam mieszka, a nie patrzyć na pluszowe misie, czy patrzyć na leżące wszędzie patchworkowe kołdry i na tę tapetę w pociągi i na folię i te wszystkie inne rzeczy. To jest zbyt spersonalizowane. My chcemy to zneutralizować.
K: To prawda. To jest kluczowe. Dziękuję Ci za to wyjaśnienie.
B: To proste.
K: Tak, ale wielu ludzi o tym zapomina.
B: To prawda. Starajcie się też nie przesadzić ze stagingiem, bo dojdziecie do miejsca, gdzie przestrzeń zacznie się już robić zbyt zagracona. Tego nie chcemy. Kiedy czujesz w sercu, że „Ach, jest świetnie” to jest. A jak np. Członek Twojego zespołu mówi Ci „A może powinniśmy tu jeszcze dać…” – ej, to czyj to jest biznes? Jej, czy Twój?
JAK ZOSTAĆ HOME STAGEREM?
K: Dokładnie. Wielu ludzi zastanawia się, czy nie zostać home stagerami. Co byś dziś poradziła tym, którzy chcą zacząć? Czy są ludzie, którzy się do tego nie nadają? Jakie cechy musi mieć home stager?
B: Ok, o czym mam mówić najpierw?
K: O czym chcesz.
B: Ok, dziękuję. Aby zostać home stagerem, musisz kochać ludzi. Nie lubisz ludzi? Nie chcesz być wśród ludzi? Czujesz negatywne emocje kiedy Cię nie słuchają? To nie ich wina, tylko Twoja.
Jeśli naprawdę chcesz zmian, musisz zacząć od siebie, a później zmienią się oni. Nie umiesz zmienić klienta? Ja też nie umiem.
Niektórzy myślą, że jak wyjdą za mąż i tu myślą o swoim współmałżonku, szczególnie kobiety „Jak się pobierzemy, to go zmienię” – to nie działa. Ta osoba musi sama chcieć się zmienić. Szukaj tego, czego chcesz i ludzi, z którymi chcesz pracować. To biznes oparty na ludziach. To po pierwsze, musisz kochać ludzi, żeby być w tym biznesie.
Niektórzy ludzie jak chcą zostać home stagerami to mówią „Kocham domy” – to świetnie, ja też. Kocham domy! Niestety nie ma domu bez właściciela, albo sprzedającego. „O, to coś nowego”. Wiesz, jest inny zawód, nazywa się budowniczy.
Chcesz im pomóc w home stagingu? Chodzi o komunikację ze sobą i z właścicielem i agentami, którzy nie wierzą w inscenizację. Przekonujemy ich jednego po drugim. Musisz naprawdę kochać ludzi jeśli chcesz zostać home stagerem. Mnie zajęło to od 1972 do 1999/2000 – ile to lat? Prawie 20 lat, zanim jakaś większa ilość ludzi wiedziała cokolwiek o home stagingu w moim stanie, bo ja popularyzowałam HS na Zachodnim Wybrzeżu. Wschodnie Wybrzeże nic o tym nie wiedziało. Środkowy Zachód nic o tym nie wiedział. Mówię o Ameryce. A ja kap, kap, kap, kap, drążyłam cały czas, żeby przybliżyć ludziom ideę home stagingu.
W Europie nie robili home stagingu, tak samo w Południowej Ameryce, w Chinach, Japonii i tak dalej. To się działo, ale po troszku i tutaj. Zaczęłam promować home staging tak na poważnie w 1985 roku wzdłuż Zachodniego Wybrzeża, miasto po mieście, stan za stanem. Jechałam w dół Zachodniego Wybrzeża i przekonywałam ludzi z branży miasto po mieście. Na zebraniach rady pośredników, prowadziłam szkolenia w firmach i takie rzeczy.
I zajęło mi to, o mój Boże, zanim Ameryka… ale Wy nie musicie przez to przechodzić, nie musicie! Bo ja już to za Was zrobiłam. A potrwało to, zobaczmy… do prawie 2009, zanim cały kraj znał ideę, co nie znaczy, że się zgadzali. Tak jak mówię, nie musicie przez to przechodzić, bo teraz macie pełno książek w bibliotece i innych pomocy. I później, około 2015 roku ludzie w Europie zaczęli, i chwała im za to, kupować moje książki o home stagingu i tak kap, kap, kap rozwija się dalej i jestem z Ciebie za to bardzo dumna, Klaudia. Mamy więc kochanie ludzi i wytrwałość.
Postawa jest najważniejsza, bo jeśli słyszysz, jak ktoś mówi „Myślę, że to się nie uda” i rezygnujesz to… nic z tego nie będzie. Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie… Słyszałam to więcej razy niż ktokolwiek na tej planecie i myślę o tym tak: każde „nie” to jeden krok bliżej do „tak”.
K: Tak!
B: Nie przejmujcie się tymi wszystkimi „nie” i szukajcie tego czego chcecie i ludzi, którzy mówią „tak”. Ta branża będzie się dalej rozwijać, bardziej i bardziej, bo ludzie nie zrezygnują z czegoś, co działa.
MODA NA HOME STAGING
Pewien reporter kiedyś mnie zapytał „Czy to jest chwilowa moda?” „Powiem Panu tak” mówię do niego „Chce Pan sprzedać dom i słyszał Pan o home stagingu, ja Panu o tym mówię. Zatrudnia Pan home stagera, on wykonuje swoją pracę – ach! Dom sprzedaje się od ręki i to za wyższą kwotę niż się Pan spodziewał. Czy to jest przejściowa moda, czy chciałby Pan to powtarzać za każdym razem kiedy będzie Pan miał dom do sprzedania?” „Rzeczywiście, wydaje się, że to nie przejściowa moda”. Na pewno by powtarzał, bo widział, co się stało! Dlatego branża się rozwija, bardziej i bardziej na całym świecie. Wasza przyszłość będzie wspaniała i tylko czeka, aż wskoczycie na pokład.
PRZYSZŁOŚĆ HOME STAGINGU
K: Jak widzisz przyszłość w tej branży i czy ona rozwija się tak, jak tego chciałaś?
B: O, tak! To prawda, że przyszłość stoi przed Wami otworem. Mój przykład z tym reporterem pokazuje wyraźnie, że branża rośnie coraz bardziej aż w końcu cały świat będzie robił home staging. Branża rośnie, a to znaczy, że wszyscy z Was, którzy mnie słuchacie, będziecie mieli coraz więcej domów do home stagingu.
Jeśli chcesz być profesjonalnym home stagerem musisz się wypromować. Musisz być widoczny. To trochę osobny temat. Biznes związany z home stagingiem rośnie, a przychody, które ludzie osiągali były tu na dole, a teraz rosną i rosną. Mówię szczególnie o Ameryce Północnej, ale widzę też wspaniałych home stagerów w Europie. Robią wspaniałe rzeczy, bo wierzą. Wasza przyszłość maluje się w jasnych barwach, jak słońce.
Kiedy właściciel ma dom, w którym był robiony home staging i który sprzedał się od ręki, albo za więcej niż się spodziewał, a to jest praktycznie to samo, bo kiedy dom bez stagingu wisi na rynku, ceny mają tendencję spadkową. Jeśli był robiony home staging to ceny idą w górę. Myślicie, że sąsiad nie chciałby o tym wiedzieć? I ludzie w okolicy? I tu wchodzicie Wy.
HOME STAGER – JEDEN Z NAJLEPSZYCH ZAWODÓW
Chcę tylko zaznaczyć, że branża jest szeroko otwarta. Według The Wall Street Journal jest to jeden z 5 najlepszych zawodów, patrząc pod kątem rozwoju branży. To oczywiste. Słuchajcie, jak popatrzycie na to skąd startowałam i porównacie do dzisiejszej sytuacji w Stanach – dzisiaj jak wystawiasz dom do sprzedaży to lepiej, żeby był po home stagingu. I sprzedający o tym wiedzą. Są też ci, którym nie zależy na pieniądzach „Proszę sprzedać, za ile pójdzie”. Tacy może nie robią home stagingu, ale w San Francisco. San Francisco w Kalifornii? Tam nie wystawiasz domu na sprzedaż jeśli nie został zrobiony home staging. Myślicie, że zawsze tak było? Nie! Wcześniej nikt nie robił home stagingu. Nikt! A teraz tego się oczekuje. Właśnie do tego zmierzacie w Polsce. Tam zmierzają Niemcy i Szwajcaria i Austria i Hiszpania i Włochy, a lista ciągnie się dalej. To jak z nową restauracją. Jak ktoś tam zje… oczywiście jak skończy się wirus… i będzie mu smakowało… nawiasem mówiąc, to nie będzie trwało wiecznie.
Wczoraj napisałam posta na Facebooku i bardzo bym chciała, abyście wszyscy mnie tam zaobserwowali, to nic nie kosztuje, żeby widzieć,co piszę o home stagingu i o postawach, bo to jest… Jest 5 rzeczy, które sprawiają, że jesteś świetnym home stagerem i które pomagają Ci odnieść sukces. O pierwszej już mówiłam, to postawa. Albo masz świetną postawę, albo nie. Numer dwa to promowanie siebie więc albo się reklamujesz, jesteś wytrwały cały czas i codziennie przypominasz ludziom o sobie. Powinno się porozmawiać codziennie z 8 nowymi osobami. McDonald’s twierdzi, wiecie ta restauracja fast food, według nich potrzeba 8 razy. Gdzie jest 8, o tu. Moje palce nie działają tak dobrze jak bym chciała, ale udało się. 8 razy, żeby ktoś zapamiętał daną rzecz. To naprawdę działa. Powtarzanie, powtarzanie, powtarzanie to matka nauki. Możesz powiedzieć Klaudii, albo mnie „Już rozmawiałem z tą osobą” no i co? Pewnie Cię już dawno nie pamięta. Musisz się przypominać cały czas, dzwonić, albo wysyłać maile, albo pytać jak się mają. Musisz być miły, może podziel się nowinkami z branży, podrzuć im czasopismo, albo coś. Kap, kap, kap… Tak woda drąży skałę. Więc drąż. Drąż nie po to, żeby zrobić dziurę, ale po to, aby ludzie o Tobie pamiętali i mówili „Tak, home staging to świetna sprawa!” To już się dzieje w Polsce. Kap, kap, kap – to działa!
Wasza przyszłość będzie wspaniała, kochani. Wszystko zależy od Was. Jak bardzo jesteś zdeterminowany? Jak bardzo wytrwały? Jak mocno wierzysz w home staging? Jak bardzo wierzysz w siebie? Jakie są Twoje cele? Czym się kierujesz? Powinieneś się tym dzielić z ludźmi. Napisz krótką informację o tym dlaczego robisz to co robisz. I tak, słowo „kochać” się w tym zawiera. Kocham pomagać ludziom sprzedawać domy z powodzeniem przez robienie dla nich home stagingu. Tylko kilka zdań, żeby ludzie Cię poznali. Będę to powtarzać – macie przed sobą wspaniałą przyszłość i jeśli taka nie będzie to będzie to tylko Wasza wina.
K: Dziękuję, jestem pod wrażeniem.
B: Co o tym myślisz Klaudia?
K: Myślę, że to, co mówisz jest wspaniałe. Jestem w szoku, bo jesteś taką przyjazną i wspierającą osobą. Bardzo mi imponuje Twoja skromność i miłość do ludzi.
B: Dziękuję Ci kochana. Moi dziadkowie mnie wychowali, mówiłam już o tym i mój dziadek był dla mnie wspaniały. Był takim łagodnym, kochanym i wspaniałym mężczyzną. Nazywał mnie Barbie i mówił mi tak: „Barbie bądź skromna. Ty masz talent, wszyscy mają talent. Bądź skromna i spełniaj swoje marzenia i misję.” I stąd się to wzięło, od mojego dziadka. Był taki mądry. Kocham go. Chciałabym, żeby nadal tu był… Tak czy inaczej, niektórzy ludzie, których poznajesz, zostają z Tobą do końca życia, czasem są bliskimi przyjaciółmi i zostają na długi czas, czasem na krótszy, a czasem pojawiają się, tylko aby dać Ci lekcję życia i znikają.
K: Dziękuję Barb, to prawda.
B: Nie ma za co. Takie lekcje są bardzo ważne.
K: Dziękuję Ci bardzo za to, że podzieliłaś się z nami wiedzą i doświadczeniem. Myślę, że każdy home stager powinien uczyć się od Ciebie, szczególnie Twojego podejścia do ludzi, ale też do home stagingu i biznesu i chyba najbardziej do ludzi. Myślę, że to jest właśnie kluczem do wszystkiego, co osiągnęłaś.
HOME STAGING TO… MIŁOŚĆ
B: Dziękuję Ci, jesteś taka miła i kochana i naprawdę czuję, że home staging to miłość. Chodzi o to, aby kochać ludzi, kochać im służyć, kochać home staging. I kiedy naprawdę to kochasz, mówisz „Kocham ten biznes”, bo tak jest, albo cofasz się o krok i mówisz „O, wyszło pięknie”. Kupujący mówi „Ten dom jest wspaniały”, a sprzedający wraca i mówi „Niesamowite co tu zrobiłaś! Bardzo mi się podoba”. W home stagingu bardzo często używamy słowa „kochać”.
O to właśnie chodzi i o wdzięk, z jakim słuchamy klienta, sprzedającego, czy agenta, albo inspektora, albo sąsiada, który jest bardzo miły, albo może w ogóle nie jest miły. Zawsze jest coś pod powierzchnią, co sprawia, że ludzie się tak zachowują i takie warstwy budujemy przez całe życie. Wierzę, że budowanie warstw miłości jest bardzo ważną pracą, którą mamy wykonywać na tej planecie. O to chodzi. Nie chodzi o to, co robimy, ale jak to robimy. To się naprawdę liczy. I to przynosi nam więcej klientów.
K: Koło miłości…
Ok Barb, myślę, że na tym zakończymy nasz wywiad. Czy chciałabyś jeszcze na koniec dać jakieś rady polskim home stagerom?
B: Bardzo lubię z Tobą rozmawiać, jesteś wspaniałą osobą. Naprawdę. Jesteś wspaniałą kobietą i świetną home sagerką. Wierzę, że to właśnie dlatego ludzie chcą być blisko Ciebie, bo masz umiejętność zjednywania sobie ludzi, a to dzięki miłości, którą masz w sobie. Naprawdę. I to, czym dzieliłam się wcześniej, myślę, że właśnie z tym chcę Was zostawić tym razem, bo zrobimy jeszcze kolejny wywiad nagrywany, prawda? Jest więcej rzeczy, którymi mogę się podzielić. W home stagingu chodzi o miłość i o to jak bardzo wierzysz w siebie i w home staging, a także o to, żeby się nigdy nie poddawać, bo z czasem będzie tylko lepiej. Przyjdzie taki dzień, że każdy w Polsce będzie wiedział, czym jest home staging i to Wy będziecie im pomagać – wszyscy Wy, którzy wierzycie, że tego dokonacie. Już wygraliście! Kocham Was!
K: My Ciebie też. Dziękujemy Barb!
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Co może robić Home Stagerka i jakie może świadczyć usługi?
Co może robić Homestagerka i jakie może świadczyć usługi?Co może robić Homestagerka i jakie może świadczyć usługi? Uważam, że zakres możliwości jakie daje nam tam branża jest naprawdę ogromny i warto je poznać lepiej! W swojej blisko 10-letniej karierze...
Jak wybrać tapety modern farmhouse?
Jak wybrać tapety modern farmhouse? W tym wpisie pokażę Wam dokładnie jakie tapety modern farmhouse wybrałam do mojego domu i jak wyglądał proces ich kładzenia. Oczywiście sprawdzą się one też we wnętrzach w innym klimacie, ale wiem, że wiele osób, tak jak ja...
Malowanie zamiast remontu, czyli co trzeba wiedzieć o farbach
Malowanie zamiast remontu, czyli co trzeba wiedzieć o farbach Jak zmienić wygląd mieszkania bez generalnego remontu? Malowanie mebli na kolor ścian to proste rozwiązanie - dowiedz się, jak dobrać odpowiedni kolor i jakie farby wybrać, aby uzyskać spójny i harmonijny...
KLAUDIA LESZCZYŃSKA
Inwestorka w Nieruchomości i Home Stagerka, Blogerka, Finansitka, Twórczyni Insta Stagingu.
Zwyciężczyni 2 kategorii w najbardziej prestiżowym konkursie dla Home Stagerów w skali światowej “2020 BEST OF HOME STAGING”, organizowanym przez IAHSP® International – “Staging Excellence” i “Client Care Excellence”.
Autorka poradnika “Home Staging. Jak skutecznie przygotować instagramowe wnętrze, żeby dobrze na nim zarobić”, opublikowanego również w wersji angielskiej. Członkini europejskiego stowarzyszenia dla Home Stagerów IAHSP® EUROPE. Twórczyni biznesowego kursu dla Home Stagerów.
Wraz z mężem prowadzi również firmę wynajmową. Pomaga inwestorom lepiej zarabiać na ich nieruchomościach na sprzedaż i wynajem, wydobywając z nich maksymalny potencjał i wyprzedzając oczekiwania rynkowe.
Dziękuję za ten wspaniały i inspirujący wywiad z Barb Schwarz.
Jestem pod wrażeniem pomysłu na wywiad! Też zaczynałam od książek Barb Schwarz lata temu.
Tworzysz bardzo ciekawe miejsce 🙂 Trzymam kciuki za dalsze projekty! Pozdrawiam.
Ciekawa rozmowa. Fascynuje mnie jak się rozwinie home-staging w Polsce w perspektywie następnych kilku lat. 🙂
Jestem pod wrażeniem. Bardzo przyjemnie się czytało cały wywiad. Jestem na początku swojej przygody w Home Stagingu i na pewno będę do niego wracać 🙂
Dziękuję pięknie, ja ciągle jestem pod wrażeniem Barb!:)